Warsztaty tenisa stołowego w Białymstoku – spotkanie z gwiazdami

Niedawno mieliśmy okazję oglądać gwiazdy europejskiego tenisa stołowego podczas turnieju pokazowego „Grubba Polish Champions”.


Gwiazdy Grubba Polish Champions (od lewej: Jean-Michael Saive, Jean-Philippe Gatien i Joergen Persson)
w towarzystwie młodej Bogorii (od lewej: Martyna Lis, Jakub Lis i Miłosz Redzimski)

Przed turniejem, o godz. 10.00 zorganizowane zostały warsztaty szkoleniowe z J.P. Gatienem, J. Perssonem, J.M. Saivem oraz L. Kucharskim. W małej, kameralnej salce w budynku opery białostockiej mogliśmy obserwować rozgrzewkę gwiazd i pytać Mistrzów o szczegóły ich przygody z tenisem stołowym. Skorzystałem więc z okazji i sam zadałem kilka pytań:

1. Czy gdy byliście dziećmi marzyliście o zdobyciu tytułu Mistrza Świata, a jeśli tak, to kiedy pierwszy raz zrodziła się u Was ta myśl?

Joergen Persson – „Kiedy miałem 7 lat po raz pierwszy pomyślałem, że chciałbym zostać Mistrzem Świata. Moją inspiracją był Stellan Bengston (Indywidualny Mistrz Świata z 1971 r.), którego oglądałem często w telewizji.” (Persson wygrał Mistrzostwa Świata w 1991 r. w Chibie pokonując w finale J.O. Waldnera 3-0. Co ciekawe 2 lata wcześniej w Dortmundzie uległ Waldnerowi również w finale 2-3.)
J. M. Saive (z uśmiechem na ustach) – „To ja teraz wiem jaki największy błąd popełniłem w życiu. Kiedy miałem 11 lat udzieliłem wywiadu i powiedziałem dziennikarzowi, że chciałbym zostać Mistrzem Europy, a nie wspomniałem nic o tytule Mistrza Świata” (Saive wygrał Mistrzostwa Europy pokonując J.O. Waldnera w finale, ale przegrał w finale MŚ z J. P. Gatienem.)
J.P. Gatien – „Nie myślałem o tym, żeby zdobyć jakiś tytuł. Pierwszy raz zrozumiałem, że mogę być czołowym zawodnikiem świata wtedy, gdy dostałem się do centralnego ośrodka szkolenia Francji w Insepie” (Gatien wygrał Mistrzostwa Świata w 1993 r.)
L. Kucharski – „Nie myślałem o tytułach, ja zawsze chciałem wygrywać. Moim celem było wygrać pojedynek, który aktualnie toczyłem.” („Kucharz” doszedł do finału ME w 1986 r. w Pradze i tam przegrał z J. Perssonem 3-1 oraz do finału MŚ w deblu w 1989 r. w Dortmundzie w parze z Z. Kalininem, gdzie przegrali z Niemcami Rosskopf-Fetzner 2-1.)


Jean-Philippe Gatien i Miłosz Redzimski


2. Jakie było najważniejsze uderzenie w Twojej grze, które szczególnie doskonaliłeś przez całą karierę?

J. Persson – „Moim najbardziej efektownym uderzeniem był smecz bekhendem, ale najwięcej punktów zdobywałem topspinem forhend. Nad tym pracowałem najwięcej.
J.M. Saive – „Ja skupiałem się szczególnie na ataku półdługich serwów i półdługich odbiorów serwów. To dawało mi inicjatywę i w ten sposób zdobywałem przewagę”.
J. P. Gatien – „Grałem blisko stołu, byłem szybki. Starałem się uderzać piłkę wcześniej niż inni zawodnicy, do tego dążyłem. W tej sytuacji przeciwnicy mieli mało czasu na reakcję”.
L. Kucharski – „Nie miałem jednego uderzenia, na którym bym się skupiał. Moją silną stroną był obustronny topspin. Atakowałem równie dobrze bekhendem co forhendem i tym zdobywałem najwięcej punktów”


Joergen Persson i Martyna Lis

3. Pytanie do J. Perssona – W finale ME w 1986 r. w Pradze grając z L. Kucharskim prowadziłeś pierwszego seta 19:16 i przegrałeś 19:21. Czy pamiętasz co sobie wtedy pomyślałeś? (L. Kucharski w tym momencie – „zaraz Tobie powiem co ja pomyślałem!”
J. Persson – „Nie pamiętam już dokładnie. Byłem wtedy pewny siebie , a to był dopiero pierwszy set. Byłem przekonany, że wygram, więc po prostu grałem dalej. Może gdybym w ten sposób przegrał 3-go lub 4-go seta to poczułbym się gorzej. Pierwszy przegrany set niczego nie zmienił i byłem wciąż pewny siebie”.

L. Kucharski – „Ja zachowałem się „po polsku”, przegrałem ten finał już na początku 2-go seta, a przecież prowadziłem 1:0. Zwątpiłem w zwycięstwo, kiedy mijaliśmy się z Joergenem przy zmianie stron. Szedł pewnym krokiem, wyglądał na pewnego siebie i wtedy u mnie pojawiły się wątpliwości”.


Jean-Michael Saive i Jakub Lis

Leszek Kucharski

Miałem jeszcze w głowie całą masę pytań, ale czasu było niewiele, a Leszek Kucharski zaproponował mecze z Mistrzami do 3-ech wygranych punktów. Ustawiła się od razu kolejka chętnych. Cała uwaga uczestników skupiła się na rywalizacji. Dzieci podchodziły do pojedynków bardzo poważnie, nie było taryfy ulgowej.

Do walki stanęły również dzieci z „Bogorii” – Martyna Lis, Jakub Lis oraz Miłosz Redzimski. Małą sensację wzbudził Kuba, który wyszedł do gry trzymając rakietkę uchwytem „piórkowym”. Persson, Gatien, Saive i Kucharski byli tym faktem bardzo zaskoczeni.
Skupieni, zmobilizowani śmiałkowie z Grodziska Mazowieckiego „rzucili się” na gwiazdy z odwagą i pewnością siebie, bo w końcu ograć Mistrza Świata to jest dopiero wyczyn!

Wyniki:

Martyna Lis – J. Persson 3-2  
Martyna Lis  – J.P. Gatien 3-0
Jakub Lis  – J.M. Saive 0-3
Jakub Lis – J.P. Gatien 1-3
Miłosz Redzimski – J.P. Gatien 3-2
Miłosz Redzimski – J. M. Saive 3-0

Tomasz Redzimski


Miłosz Redzimski i Leszek Kucharski

Fot. Tomasz Redzimski, Ireneusz Kanabrodzki