"To, co pokazaliśmy z Borussią, pozwala mi optymistycznie patrzeć w przyszłość" – powiedział trener Tomasz Redzimski.
Wypowiedzi trenerów i zawodników obu zespołów po spotkaniu 4. kolejki Ligi Mistrzów Bogoria – Borussia.
Danny Heister (trener Borussii Duesseldorf): Trochę martwiłem się o formę Timo, ponieważ przed meczem trenował tylko dwa tygodnie po dziewięciodniowym urlopie. Ale zagrał w porządku. Jestem zadowolony, że tutaj wygraliśmy, bo w Grodzisku jest zawsze świetna atmosfera i głośni kibice. Jesteśmy silną drużyną, zwykle gramy jako faworyci. Wygraliśmy już 11 meczów w sezonie, mamy wysoką formę i dużą pewność siebie. To sprawia, że moi gracze w końcówkach grają skutecznie.
Timo Boll (Borussia): Bogoria jest zawsze silna we własnej hali, dlatego cieszymy się ze zwycięstwa 3:1. Oh Sang Eun to jeden z rywali, których trochę mogę się obawiać. Mam do niego duży respekt, więc tym bardziej cieszę się, że dzisiaj zwyciężyłem. Nie jestem już tak szybki, ale wciąż poprawiam swoje słabsze punkty i ulepszam grę. Na pewno nie jestem gorszy niż kiedyś. Nadal mam swoje cele i uwielbiam tenis stołowy. Marzę o medalu olimpijskim w singlu, nie myślę o zakończeniu kariery.
Tomasz Redzimski (trener Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki): To był nasz dobry mecz, znacznie lepszy niż ten w Niemczech. Mieliśmy szansę przejąć w nim inicjatywę, bo po dwóch grach był remis, a Daniel grał z Gionisem, z którym wygrał w ubiegłym sezonie w World Tourze. Nasz zawodnik grał bardzo dobrze, ale nierówno. Potrzeba mu równej gry i koncentracji przez cały pojedynek. Myślę, że wciąż mamy szansę na awans do ćwierćfinału. To, co pokazaliśmy z Borussią, pozwala mi optymistycznie patrzeć w przyszłość.
Daniel Górak (Dartom Bogoria): Gionis sprawił mi bardzo dużo problemów. Nie mogłem mocno atakować pierwszej piłki, odbierał dobrze mój serwis. Starałem się zmieniać swój serw i z jego podania grać różnorodnie, ale on był w wysokiej formie. Wytrzymał końcówki trzeciego i czwartego seta lepiej ode mnie. Nigdy nie bałem się grać z obrońcą, ale też nie miałem wcześniej wielu okazji do styczności z tym stylem gry. Z Gionisem wygrałem tylko raz, a przegrałem chyba z dziesięć razy. Cieszę się jednak, że moje gry z obrońcami od jakiegoś czasu wyglądają już znacznie lepiej. Jeżeli będziemy grali na równym poziomie w pozostałych meczach Ligi Mistrzów, to je wygramy.