Tym razem zawodnicy Dartomu Bogorii pokonali we własnej hali drużynę Morliny Ostróda 3:2. Tym samym podopieczni trenera Tomasza Redzimskiego utrzymali drugie miejsce w tabeli.
Nasz zespół w spotkaniu z 11 drużyną rozgrywek wystąpił w krajowym zestawieniu: Daniel Górak, Paweł Fertikowski i Jakub Kosowski. W meczu otwarcia zmierzyli się Daniel Górak i Adrian Więcek. "Góra", który zapewne chciałby jak najszybciej zapomnieć o minimalnej porażce z Robertem Gardosem w piątkowym meczu z ASTT Chartres bardzo dobrze rozpoczął spotkanie wygyrwając pewnie dwa pierwsze sety. Jednak Więcek dla którego jest to debiutancki sezon w ekstraklasie nie zamierzał składać broni i w końcówkach wygrał sety numer trzy i cztery. Na szczęście dużo bardziej utytułowany zawodnik Bogorii w piątym secie wszedł na swoje normalne obroty i wygrywając seta 11:8 wyprowadził nasz zespół na prowadzenie.
Do następnego pojedynku wyszli Jakub Kosowski i bardzo dobrze czujący się w Superlidze Rosjanin Mikhail Paikov. Kosa od początku spotkania zaczął dyktować warunki gry i wygrał pierwszego seta 11:8. Niestety później do głosu doszedł grający świetnie forehandem Paikov. Do tego doszły problemy Kuby z odbiorem serwisu zawodnika Morlin, który wygrał trzy kolejne sety i doprowadził do wyniku 1:1 w meczu.
W meczu zawodników ustawionych na pozycji numer trzy spotkali się Paweł Fertikowski i młody Belg Robin Devos. W tym spotkaniu mieliśmy niestety najmniej emocji. Od początku widać było u Pawła brak ogrania meczowego i startowego, który jest związany z kontuzją biodra naszego zawodnika. Poza pierwszym setem przewaga Devosa nie podlegała dyskusji i to on zwyciężył 3:0 w setach.
W meczu którego stawką było pozostanie naszego zespołu w grze Daniel Górak zmierzył się z Paikovem. Trzeba przyznać, że było to niesamowicie wyrównane i miłe dla tenisowego oka widowisko. Pierwszy set padł łupem Paikova, który rozgrywał w Grodzisku Mazowieckim bardzo dobre zawody. Set numer dwa rozpoczął się od kilku świetnych piłek zagranych backhandem Góry, który zdobytego prowadzenia na początku seta nie oddał do końca. Trzeci set znów dla Paikova, który w tej partii często zagrywał piłki "kantem" albo po siatce. Partie numer cztery i pięć to fenomenalna gra Daniela, do którego odwróciło się szczęście i to on wreszcie zwyciężył w bardzo wyrównanym pojedynku 3:2 i doprowadził do wyrównania w meczu.
W rozstrzygającym spotkaniu stanęli naprzeciw siebie Kosowski i Więcek. Mimo ogromnego ciężaru spotkania Kuba do gry podszedł spokojnie i na dużym luzie dzięki czemu wygrał dwa pierwsze sety do dziewięciu i sześciu. Kibicom szczególnie w pamięci zapadnie akcja z drugiego seta kiedy to Kuba fantastycznie bronił się przed mocnymi atakami Więcka i w pewnym momencie sam przeszedł do ofensywy nie dając rywalowi szans na skuteczny kontratak. Zawodnik z Ostródy próbował jeszcze walczyć wygryrwając trzeciego seta, jednak Kuba bardzo dobrze rozpoczął kolejną partię, pewnie ją wygrywając 11:6 i w całym pojedynku 3:1.
Dzięki zwycięstwu Kosowski zespół Dartomu Bogorii ostatecznie zwyciężył 3:2 i w dalszym ciągu jest niepokonany w rozgrywkach Superligi. Obecnie grodziszczanie znajdują się na 2. miejscu w tabeli i tracą trzy punkty do zespołu Olimpii Grudziądz. W następnej kolejce naszymi rywalami będzie bardzo silna Polonia Bytom. Superliga powróci do Grodziska Mazowieckiego 21 listopada, a rywalem będzie Dekorglass Działdowo, który w swoim składzie ma dwóch zawodników z Hongkongu znajdujących się w czołowej 20 światowego rankingu ITTF.
