W ostatniej kolejce zmagań grupowych Ligi Mistrzów Bogoria przegrała z ASTT Chartres 0:3. Był to ostatni pojedynek naszych tenisistów w 2015 roku.
Spotkanie z Francuzami i tak nie miało większego znaczenia dla układu tabeli grupy D. Zespół finalisty Champions League z 2013 roku już wcześniej zapewnił sobie awans do ćwierćfinału z pierwszego miejsca. Z kolei podopieczni Tomasza Redzimskiego nie mieli już szans na promocję do dalszej fazy rozgrywek. Nasi zawodnicy do Chartres udali się w całkowicie polskim składzie. Na początek Kuba Kosowski zmierzył się z utalentowanym Alexandrem Robinot. Całe starcie było bardzo wyrównane i praktycznie każdy set kończył się różnicą zaledwie dwóch punktów. Ostatecznie to młody tenisista wyszedł zwycięsko z całej rywalizacji i zwyciężył 3:1.
W drugiej grze piątkowego wieczoru stanęli naprzeciw siebie Daniel Górak i Par Gerell. Leworęczny Szwed bardzo skutecznie wykorzystywał swoje trudne do odczytania podanie i wygrał dwa pierwsze sety. "Góra" jednak walczył do końca i wygrywając trzecią partię zmniejszył rozmiary prowadzenia przeciwnika. Niestety Gerell bardzo dobrze rozpoczął czwartego seta od kilku punktowego prowadzenia. Danielowi w środkowej części partii udało się zmniejszyć trochę przewagę, jednak końcówka ponownie należała do Szweda i to on ostatecznie zwyciężył 3:1.
W partii numer trzy spotkali się dwaj leworęczni pingpongiści. Mianowicie nasz Paweł Fertikowski rywalizował z bardzo groźnym Joao Monteiro. Niby Paweł w każdym secie był blisko swojego rywala, jednak w końcówkach seta cały czas brakowało trochę precyzji i dzięki pojedynczym wygranym akcjom w kluczowych momentach to Monteiro ostatecznie zwyciężył 3:0. Po tym spotkaniu grodziszczanie nareszcie będą mieli trochę czasu na regenerację oraz spokojny trening. Miejmy nadzieję, że w nowy roku nasi zawodnicy wejdą potrzebnymi zwycięstwami w Superlidze.
ASTT Chartres-Bogoria Grodzisk Mazowiecki 3:0
Alexandre Robinot-Jakub Kosowski 3:1 (12:14,11:7,12:10,11:9)
Par Gerell-Daniel Górak 3:1 (11:7,11:8,7:11,11:7)
Joao Monteiro-Paweł Fertikowski 3:0 (11:6,12:10,11:9)