Bogoria pokonała we własnej hali zespół Odry Metraco Miękinia 3:1. Dzięki zwycięstwu odniesionemu w 12. kolejce nasz zespół zmniejszył straty do czołówki tabeli.
Po blisko miesięcznej przerwie Superliga zawitała do hali w Grodzisku Mazowieckim. Podopieczni trenera Tomasza Redzimskiego podejmowali ostatni zespół w tabeli rozgrywek. Jednak wiele osób pamiętało wrześniową rywalizację pomiędzy tymi zespołami, kiedy to na Dolnym Śląsku Bogoria zwyciężyła po bardzo wyrównanym boju 3:2. W sobotni wieczór kibice z Grodziska Mazowieckiego liczyli, że tym razem uda się odnieść zwycięstwo za trzy punkty. Jako pierwszi publiczności zaprezentowali się Daniel Górak i Nestor Wasylkowski. Mimo lekkich problemów w końcówce 2 i 3 seta Danielowi udało się zwyciężyć 3:0 w setach i wyprowadzić nasz zespół na pierwsze prowadzenie w meczu.
Następnie stanęli naprzeciw siebie Jakub Kosowski i Michał Bańkosz. "Kosa" bardzo dobrze otworzył spotkanie wygrywając pierwszego seta 11:3. Mimo to 20 letni zawodnik gości nie zamierzał się poddawać i w wyrównanych końcówkach "wydarł" dwa następne sety. Bańkosz prowadził również grę do stanu 4:3 w czwartym secie. Wówczas o time-out poprosił Tomasz Redzimski i po minutowej przerwie Kuba odmienił losy tego seta wygrywając siedem akcji z rzędu. Nasz tenisista kontynuował również swoją dobrą grę w decydującej partii, uzyskując na początku kilkupunktową przewagę, której nie oddał już do samego końca, zwyciężając w piątym secie 11:8.
W meczu numer trzy występujący po raz ostatni w tym sezonie przed grodziską publicznością Paweł Fertikowski spotkał się z Piotrem Chodorskim. Paweł przejdzie już w ten czwartek operację kontuzjowanego od dłuższego czasu biodra. Gdyby tego było mało nasz zawodnik zmagał się wczoraj z gorączką i pomimo nagłej choroby podszedł do stołu, aby godnie pożegnać się w tym sezonie z widownią w Grodzisku Mazowieckim. "Fertik" mimo złego stanu zdrowia wykrzesał z siebie maksimum energii i po zaciętym boju przegrał ze swoim rywalem 2:3. Jego postawa zasługuje na wielkie brawa i szacunek. Pawłowi oczywiście życzymy szybkiego powrotu do zdrowia i jesteśmy przekonani, że jeszcze nie raz będzi on nas cieszył swoją doskonałą grą.
W ostatnim jak się później miało okazać spotkaniu Daniel Górak zmierzył się z Michałem Bańkoszem. "Góra" z pewnością chciał się zrewanżować swojemu przeciwnikowi za porażkę w pierwszej rundzie spotkań (3:2 w setach). Od początku tego spotkania widać było, że styl zawodnika gości kolokwialnie mówiąc nie leży Danielowi. Tenisista Bogorii po trzech setach przegrywał 1:2, jednak udało mu sie wznieść na swoje wyżyny tego dnia i dzięki skutecznej grze w końcówkach setów Górak zwyciężył w dwóch następnych partiach i zapewnił zwycięstwo Bogorii za trzy punkty. Po meczu Jakub i Daniel pozostali jeszcze na hali, aby pograć w ramach akcji "zabierz buty na mecz" z kibicami grodziskiego klubu. Widać było, że gra z fanami klubu sprawiała ogromną radość zarówno kibicom jak i tenisistą.
Dzięki wygranej Bogoria zmniejszyła do dwóch punktów stratę w tabeli do zespołów, które bezpośrednio walczą z Bogorią o awans do fazy play-off czyli Polonii Bytom i Kolpingu Jarosław. A już we wtorek tenisiści Bogorii zmierzą się z AZS-e, Politechniką Rzeszów, początek rywalizacji o godzinie 18.
Bogoria Grodzisk Mazowiecki- Odra Metraco Miękinia 3:1
Daniel Górak-Nestor Wesylkowski 3:0 (11:6, 12:10, 11:9)
Jakub Kosowski-Michał Bańkosz 3:1 (11:3, 12:14,8:11,11:5, 11:8)
Paweł Fertikowski-Piotr Chodorski 2:3 (7:11,11:5,11:5,4:11,5:11)
Daniel Górak-Michał Bańkosz 3:2 (14:12,5:11,10:12,11:8,11:7)