Po dwóch porażkach w dniu wczorajszym Biało-Czerwoni sprawili wszystkim kibicom tenisa stołowego miłą niespodziankę pokonując 3:1 niepokonaną do tej pory Portugalię. Swoją grę singlową po fenomenalnym meczu wygrał Daniel Górak.
Nasza reprezentacja do rywalizacji przeciwko tenisistom z Półwyspu Iberyjskiego przystępowała podrażniona wczorajszymi przegranymi z Ukrainą i Japonią. Podopieczni trenera Tomasza Krzeszewskiego wiedzieli, że w przypadku porażki stracą praktycznie realne szanse na awans do czołowej 12 turnieju, który uzyskają trzy pierwsze ekipy z grupy C. Od pierwszego pojedynku Wang Zeng Yi z Wicemistrzem Europy Marcosem Freitasem w singlu widać było, że stawka meczu pozytywnie podziałała na naszych zawodników. Wandżi, który do tej pory nie wygrał w Kuala Lumpur jeszcze żadnej gry tym razem nie dał wyżej notowanemu przeciwnikowi żadnych szans wygrywając pewnie bez straty seta.
Również Kuba Dyjas bardzo dobrze od wygranego seta rozpoczął pojedynek z Tiago Apolonią. Niestety trzy kolejne partie padły łupem Portugalczyka. Szczególnie szkoda trzeciego seta gdzie Kuba zniwelował kilkupunktową przewagę, a następnie sam miał dwie piłki setowe, jednak to Apolonia w tej rozgrywce zachował więcej zimnej krwi i zwyciężył w niej 13:11.
W następnym spotkaniu wystąpił Daniel Górak. Tenisista Bogorii przystępował do pojedynku przeciwko Joao Monteiro w bardzo ważnym momencie spotkania. "Góra" bardzo dobrze otworzył mecz uzyskując kilkupunktową przewagę, której nie oddał do końca. W kolejnym secie mieliśmy walkę punkt za punkt, jednak w końcówce górą był tym razem leworęczny Monteiro. Jednak set numer trzy i cztery to popisowa gra Daniela, który szczególnie tego dnia dobrze czuł się kontrataku topspinowym i raz po raz wygrywał przedłużone wymiany w spektakularny sposób, dzięki czemu w całym meczu triumfował 3:1, wyprowadzająć Biało-Czerwonych na prowadzenie 2:1. To co rozpoczął Wandżi i Daniel zakończył najmłodszy w tym dniu przy stole Dyjas. 21-letni tenisista po naprawdę pasjonującej batalii 3:2 pokonał 11. w światowym rankingu ITTF Freitasa. Szczególnie miło patrzyło się na fantastyczne topspiny Dyjasa ze strony backhandowej. Na szczególną uwagę zasługuje również mocna psychika tego młodego zawodnika, który w czwartym secie obronił nawet jedną piłkę meczową.
Dzisiejsza wiktoria bardzo przybliżyła naszą kadrę do awansu do najlepszej 12 Drużynowych Mistrzostw Świata. Jednak, aby tak się stało Polacy w jutrzejszym meczu o godzinie 9.30 muszą uporać się z Białorusią, a Japończycy muszą wygrać z Portugalią, jeśli tak się stanie nasi reprezentanci awansują do fazy pucharowej z drugiego miejsca i będą mieli teoretycznie słabszego przeciwnika w walce o ćwierćfinał. Poniżej szczegółowy wynik spotkania.
Polska-Portugalia 3:1
Wang Zeng Yi-Marcos Freitas 3:0 (11:7,11:9,11:8)
Jakub Dyjas-Tiago Apolonia 1:3 (11:6,7:11,11:13,6:11)
Daniel Górak-Joao Monteiro 3:1 (12:10,8:11,11:8,11:9)
Jakub Dyjas-Marcos Freitas 3:2 (11:8,8:11,7:11,13:11,11:7)