Ciężko coś powiedzieć i napisać po takim meczu. Nasi gladiatorzy zagrali kapitalne spotkanie i byli tylko jednego seta od awansu do finału Pucharu Europy. W regularnym meczu Dartom Bogoria pokonała 3:1 USD Apuania Carrara. Pierwszy mecz przegrany za trzy punkty we Włoszech oznaczał, że o losach awansu miał zadecydować Złoty Mecz. W nim niestety zespół z Toskanii zwyciężył 2:1 i to on awansował do wielkiego finału.
Bohaterem rewanżowego meczu był 42-letni Panagiotis Gionis, który wygrał 2 pojedynki singlowe. Panos był niemal bezbłędny tego dnia. Albo świetnie broni, albo fenomenalnie przechodził do kontrataku stroną forhandową. Grek po raz kolejny udowodnił, że w najważniejszych spotkaniach gra swój najlepszy tenis stołowy. Mimo dojrzałego wieku Gionis pokazał, że należy do grona najlepszych zawodników na świecie. Szczególnie imponujące było jego drugie zwycięstwo 3:0 w setach z liderem Apuanii Andreja Gaciną.
Ważny punkt zdobył w regularnym meczu także Czech Pavel Sirucek, który 3:2 w setach pokonał Mhaia Bobocicę. W decydującej piątej partii popularny Siru trzymał mocno nerwy na wodzy i wygrał 6:4. Gdyby Czech przegrał tego singla Włosi zapewniliby sobie już awans do finału. Pavel jednak przytrzymał jednak Bogorię przy życiu. Dla Apuanii jedyną grę wygrał Gacina, który okazał się lepszy 3:0 w setach od naszego kapitana Marka Badowskiego
W ten sposób Dartom Bogoria ograła rywali z Italii 3:1 i odrobiła straty z wyjazdowego spotkania (0:3). Obydwa kluby miały po 3 punkty, a więc doszło do tzw. dogrywki, nazywanej Złotym Meczem. W Złotym Meczu każdy pojedynek to zaledwie jeden set, a wygrywa ten zespół, który pierwszy triumfuje w dwóch takich spotkaniach.
W dogrywce po raz kolejny świetnie zaprezentował się Panagiotis Gionis, która po raz drugi w środę pokonał Leonardo Muttiego 11:8 . Tym samym dla naszego defensora był to trzeci zwycięski mecz środowego wieczoru przy Westfala. Niestety następne gry nie poszły już po myśli podopiecznych trenera Tomasza Redzimskiego. Po grze Gionisa Pavel Sirucek przegrał z Andrejem Gaćiną 7:11 i o wszystkim miała zadecydować gra Marka Badowskiego z Mihai Bobocicą. Polak przegrywał 0:5 i 1:7, ale walczył i zrobiło się 5:7. Końcówka seta należała do rywala, który decydującego seta zwyciężył 5:11.
Naszym tenisistom należą się jednak ogromne słowa uznania za niesamowitą walkę. Piękny spektakl stworzyli również kibice, którzy do ostatniego miejsca wypełnili naszą halę przy Westfala.
Rewanżowy mecz 1/2 finału Pucharu Europy
Dartom Bogoria Grodzisk Maz. – USD Apuania Carrara 3:1
Panagiotis Gionis – Leonardo Mutti 3:1 (12:10, 11:5, 1:11, 11:7)
Marek Badowski – Andrej Gaćina 0:3 (6:11, 9:11, 4:11)
Pavel Siruczek – Mihai Bobocica 3:2 (8:11, 11:5, 5:11, 11:5, 6:4)
Panagiotis Gionis – Andrej Gaćina 3:0 (11:4, 11:9, 12:10)
Złoty Mecz
Dartom Bogoria Grodzisk Maz. – USD Apuania Carrara 1:2
Panagiotis Gionis – Leonardo Mutti 11:8
Pavel Siruczek – Andrej Gaćina 7:11
Marek Badowski – Mihai Bobocica 5:11