Zwycięskie 3:2 starcie z Dekorglassem dostarczyło kibicom Dartom Bogorii bardzo wiele pozytywnych emocji. Przeczytajcie co o meczu powiedzieli Paweł Fertikowski, który wspierał wskazówkami zawodników z ławki trenerskiej oraz nasz tenisista Pavel Sirucek.
Paweł Fertikowski
Za nami bardzo wyrównane spotkanie, które było na wysokim poziomie. Panos po raz kolejny pokazał, że im trudniejsza sytuacja na stole tym gra jeszcze lepiej. Podziwiam jego postawę. Pavel Sirucek miał wysokie prowadzenie w pierwszym secie i szkoda na pewno tego momentu ponieważ z tej klasy zawodnikami czasami jest tylko jedna szansa. Ale na pewno walczył o każdy punkt i próbował różnych rozwiązań, za co należą się duże brawa.
Miłosz z Kubą Dyjasem miał problem z inicjatywą, nie czuł się pewnie przy swoim serwie. Ten mecz pokazał też, że coś co działało wcześniej to już przeszłość, co mnie nie dziwi bo Kuba jest świetnym zawodnikiem i tez ciężko pracuje, aby nie popełniać tych samych błędów.
Gra deblowa wyglądała świetnie ponieważ Miłosz i Pavel mieli ogromną chęć i determinację oraz szybko odcięli się od tego co już było za nimi. Ogólnie Wszyscy zawodnicy wykazali się wielka odpornością psychiczną i pokazali waleczność w kluczowych momentach.
Mimo różnych przeciwności chłopacy dali rade i czułem się świetne móc pomagać i być częścią Drużyny. Pora na chwile odpoczynku od startów. Teraz jest czas na wyciągnięcie wniosków i mądry trening.
Pozdrawiam Paweł Fertikowski
Pavel Sirucek
Podsumowując wtorkowy mecz z Dekorglassem to świetne zawody zagrał Panos. Po raz kolejny pokazał, że w ważnych meczach niemal zawsze robi dwa punkty. W tych najważniejszych spotkaniach z zespołem z Jarosławia i Działdowa możemy na niego liczyć i na jego świetną grę. Gdy przyjeżdża do Grodziska Mazowieckiego to pomimo 41 lat jest doskonale przygotowany do gry. Zwycięstwo z Działdowem bardzo nas przybliża do wygrania rundy zasadniczej LOTTO Superligi. Następnie będzie mocna walka w play-offach i zrobimy wszystko co w naszej mocy by zdobyć kolejny tytuł Mistrza Polski.
Jeśli chodzi o mój pojedynek z Andreja Gaciną był w ważnym momencie meczu. Przy stanie 1:1 w meczu, któryś z nas mógł wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie. Bardzo ważny był pierwszy set, którego bardzo dobrze zacząłem od prowadzenia 8:3. Niestety „uciekł” mi ten set i przegrałem go 9:11. W kolejnych miałem duży problem z odbiorem jego serwów, szczególnie tych z dolną rotacją. Ogólnie w całym meczu wydaje mi się, że Gacina był lepszy zawodnikiem i zasłużenie wygrał.
Jeśli chodzi o debla, który decydował o losach zwycięstwa to jestem bardzo zadowolony z naszej gry. Byliśmy aktywniejsi od naszych przeciwników, więcej atakowaliśmy i dobrze się rozumieliśmy z Miłoszem przy stole.