“Myślę, że powinniśmy się przyzwyczaić, że polska liga jest ogromnie ciekawa, a drużyny, które grają w play-off’ach, prezentują widowiskowy tenis stołowy na wysokim poziomie” – powiedział trener Tomasz Redzimski po zwycięstwie 3:1 nad Olimpią-Unią Grudziądz w pierwszym meczu finału play-off Wschodzący Białystok Superligi.
Z czego najbardziej jest pan zadowolony po zwycięstwie Bogorii w Grudziądzu 3:1?
– Cieszy mnie bardzo odporność psychiczna i mobilizacja Daniela Góraka w kluczowych momentach pojedynku z Patrykiem Chojnowskim. To była bardzo ważna gra. Daniel jest fundamentem drużyny od wielu lat. Zawodnikiem, który szczególnie mobilizuje się na play-off’y, europejskie puchary. Wtedy można zobaczyć go w najlepszych akcjach. Chcociaż jeszcze lepiej będziemy pracować nad przygotowaniem do rewanżu, bo ma pewne rezerwy, zwłaszcza w ataku z trzeciej piłki. Trzeba realizować w meczu pewien sposób gry i Daniel doskonale potrafi to robić.
Co spowodowało, że i Daniel, i Oh Sang Eun w końcówkach, grach na przewagi przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść?
– Mamy świadomość tego, że po kolejnym sezonie jesteśmy jeszcze silniejsi. Że pracujemy i doskonalimy swoje umiejętności. Robert, Paweł i Daniel wiedzą o tym. Oh Sang Eun często powtarza nam, że czuje się w drużynie świetnie, że mamy bliskie relacje oparte na zaufaniu i wzajemnym wspieraniu. Razem trenujemy i wspólnie zastanawiamy się nad tym, jak rozwiązać różne problemy. To jest bardzo istotne. Oh czuję się tu po prostu dobrze, ma spokój i jest opanowany. Myślę, że stąd takie wspaniałe zagrania w końcówce piątego seta z Patrykiem Chojnowskim.
W tej akcji przy stanie 12-11 w piątym secie Oh grał bardzo dobrze, ale jeszcze lepiej Patryk Chojnowski. Widział pan kiedyś tak niesamowitą akcję w polskiej lidze?
– Myślę, że powinniśmy się przyzwyczaić, że polska liga jest ogromnie ciekawa, a drużyny, które grają w play-off’ach, prezentują widowiskowy tenis stołowy na wysokim poziomie. Mieliśmy tego przykład właśnie w tej akcji. Ja już się do tego przyzwyczaiłem, że jeśli chce się zobaczyć wspaniałe wymiany, to trzeba przyjść na mecz polskiej superligi. Liczę, że dzięki takim finałom dowie się o tym coraz więcej osób.
Podetnie ta porażka skrzydła grudziądzanom czy w drugim meczu będą grać jeszcze lepiej?
– Dwa wygrane finały w ciągu trzech lat pokazują, że drużyna z Grudziądza składa się z wojowników. Wyraźnie powtarzają to w wywiadach, że będą zaciekle walczyć o każdy punkt, w każdym pojedynku. W związku z tym, my też będziemy tak grać: walczyć ambitnie, bronić z poświęceniem, przejmować inicjatywę, atakować i kontratakować z agresją i werwą. Na taką grę liczę.