Po zwycięstwie w turnieju drużynowym fani Bogorii ściskali kciuki za naszych juniorów w turnieju indywidualnym i gier podwójnych. Niestety w Gliwicach nie udało się Michałowi Gawlasowi, Kubie Stecyszynowi i Jackowi Mitasowi ponownie stanąć na podium Mistrzostw Kraju.
Zdecydowanie najbliżej cała trójka awansu do półfinału była w deblu. Kuba tworzył duet z Michałem, zaś Jacek z trenującym w naszym ośrodku Kacprem Głazowskim. Ci pierwsi w tym sezonie świetnie radzą sobie w deblu w rozgrywkach I ligi, co na Śląsku mogło działać na ich korzyść. Pierwsze dwie gry Gawlas ze Stecyszynem wygrali bez straty seta. W ćwierćfinale za rywali mieli rozstawionych z trójką Damiana Korczaka i Kubę Kwapisia. Mecz miał niezwykle zacięty przebieg. Wszystkie pięć setów kończyło się małą przewagą jednych i drugich. Niestety przy stanie 2:2 w setach decydującego seta 11:9 zwyciężyli rywale. 3:2 w setach w drodze do ćwierćfinału wygrali Mitas z Głazowskim. W meczu o awans do strefy medalowej chłopacy wygrali pierwszego seta z najwyżej rozstawioną parą Mateusz Zalewski/Mateusz Żelengowski. Kolejne partie padłu jednak łupem zawodników z Zielonej Góry, którzy później wygrali cały turniej deblowy.
Jeśli chodzi o turniej singla to Michał z Kubą zakończyli go na 1/8 finału. Na tym etapie podopiecznych trenera Tomka Redzimskiego pokonali Patryk Dziuba oraz najwyżej rozstawiony w zawodach Alan Kulczycki. Michał uległ Dziubie 0:4 w setach, zaś Kuba napsuł trochę więcej krwi Kulczyckiemu, jednak przegrał 2:4. Wcześniej Stecyszyn w II rundzie pokonał Jacka, który zmagania w Gliwicach zakończył na pozycjach 17-24.
Również w turnieju miksta cała trójka z Bogorii nie odegrała znaczących ról. Solidarnie odpadli oni w II rundzie, kończąc turnieju na miejscach 17-32. Teraz Michał i Kuba mogą skoncentrować się na rozgrywkach I ligi mężczyzn. Przed nimi bardzo ważne zadanie, jakim niewątpliwie jest walka o utrzymanie. Ich dobra postawa jest podstawą tego by drugiemu zespołowi Bogorii udało się utrzymać na następny sezon w rozgrywkach I ligi.