Zwycięski horror w Bytomiu

Blisko trzy i pół godziny trwał pojedynek Bogorii z 3S Polonią Bytom. Nasi zawodnicy zwyciężyli 3:2 po niezwykle zaciętym boju.

Obydwaj trenerzy zaskoczyli kibiców, którzy zebrali się w hali w Bytomiu ustawieniem. Na pozycji numer trzy zarówno po jednej jak i drugiej stronie grali teoretycznie najmocniejsi zawodnicy czyli Tomas Konecny i Panagiotis Gionis. Sobotnia rywalizacja rozpoczęła się od meczu bardzo dobrych znajomych Daniela Góraka i Roberta Florasa, który przez wiele sezonów bronił barw Bogorii i do dzisiaj mieszka w Grodzisku Mazowieckim. Daniela chciał zrewanżować się “Florkowi” za porażkę z zeszłego sezonu w grodziskiej hali i od pierwszej piłki widać było, że jest on bardzo zmotywowany. Dodatkowym impulsem dla Góry była obecność na trybunach jego rodziców. Nasz zawodnik zwyciężył po dobrej grze 3:1 zdobywając pierwszy punkt dla Bogorii.

Po starciu Florasa z Górakiem doszło do pojedynku Pawła Chmiela i Masakiego Yosidy. W tym starciu Yosida wydawał być się zdecydowanym faworytem, jednak Chmiel nie raz już pokazywał, że bardzo dobrze radzi sobie w starciach z Azjatami. W zeszłym sezonie pokonał m.in OH Sang Euna czy Kaia Konishi. Yosida mimo dobrej gry zawodnika z Bytomia zwyciężył 3:1. Szczególne brawa należą się Japończykowi za wytrzymanie końcówki w czwartym secie i zwycięstwo w nim 12:10. Zwycięstwo Yosidy spowodowało, że podopieczni Tomasza Redzimskiego prowadzili już 2:0 w tym spotkaniu. Wówczas doszło do wspomnianego pojedynku Konecnego z Gionisem. Starcie dwóch zawodników pierwszej 70 rankingu ITTF było ozdobą całego spotkania. Obydwaj tenisiści raz po raz raczyli nas pięknymi akcjami. Wygranym tego spotkania po pięciosetowej walce okazał się Konecny, który dał jeszcze nadzieje swojej drużynie na zdobycie punktów w meczu.

Trzy starcia nie wyłoniły zwycięzcę meczu, zatem musiało dojść do pojedynków które rozgrywane są do dwóch wygranych setów. W pierwszym z nich Robert Floras wzniósł się na wyżyny swojej gry i dosyć niespodziewanie pokonał 2:0 Yosidę. Zwycięstwo podopiecznego trenera Michała Napierały oznaczało podział punktów, a o triumfie w całym meczu miał zadecydować pojedynek Daniela Góraka z Pawłem Chmielem. Pierwszy set padł łupem Chmiela 12:10. Na szczęście Góra udowodnił, że nie przypadkiem jest liderem rankingu indywidualnego Lotto Superligi. Wygrał dwie następne partie, zapewniając wiktorię Bogorii w całym meczu 3:2.

Dla Bogorii była to piąta wygrana w szóstym meczu Lotto Superligi, która dała nam pozycję samodzielnego lidera rozgrywek. Następny mecz nasi zawodnicy rozegrają już 4 grudnia we własnej hali podejmą oni wicemistrza Polski z zeszłego sezonu Dekorglass Działdowo. Mecz ten rozpocznie się o godzinie 16. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy.

3S Polonia Bytom-Bogoria Grodzisk Mazowiecki 2:3
Robert Floras-Daniel Górak 1:3 (6:11,11:9,7:11,4:11)
Paweł Chmiel-Masaki Yosida 1:3 (9:11,7:11,11:7,10:12)
Tomas Konecny-Gionis Panagiotis 3:2 (9:11,11:7,11:5,9:11,11:5)
Robert Floras-Masaki Yosida 2:0 (11:5,11:9)
Paweł Chmiel-Daniel Górak 1:2 (12:10,11:13,6:11)