Już 9 grudnia o godzinie 18 dojdzie do hitowego starcia Lotto Superligi. Bogoria podejmie na wyjeździe lidera Ligi AZS Unię Gdańśk.
Po siedmiu kolejkach Lotto Superligi nasi zawodnicy z 15 punktami są na drugim miejscu w tabeli ze stratą dwóch punktów do piątkowego przeciwnika z Gdańska. Do tej pory Bogoria w rodzimych rozgrywkach poniosła dwie porażki, w tym w ostatnią niedzielę we własnej hali z Dekorglassem Działdowo. Gdańszczanie z kolei tylko raz zaznali gorycz porażki w Lotto Superlidze, ulegając na wyjeździe Zooleszczy Bydgoszcz.
Zupełnie odmienna sytuacja obydwu klubów jest w Lidze Mistrzów. Mistrz Polski z zeszłego sezonu, który przeniósł się przed rozpoczęciem sezonu z Grudziądza do Gdańska, wygrał zaledwie jedno z pięciu spotkań tych elitarnych rozgrywek tracąc całkowicie szansę na choćby trzecie miejsce gwarantujące awans do Pucharu ETTU. Na przeciwnym biegunie znajduje się nasz zespół. Podopieczni Tomka Redzimskiego po odniesieniu zwycięstwa na trudnym terenie w Saarbrucken, już 15 grudnia zagrają w decydującym o awansie do ćwierćfinału pojedynku przeciwko ekipie G.V Hennebont.
W ostatnich pojedynkach między tymi drużynami to właśnie Unia występująca jeszcze pod szyldem Grudziądza była lepsza. Zespół Piotra Szafranka od kilku sezonów występuje w bardzo podobnym składzie na czele z Kaiem Konishim (Yosidą) oraz Słowackim defensorem Yang Wangiem. Sład zespołu z Gdańska prawdopodobnie uzupełni wychowanek Bogorii i medalista Mistrzostw Europy Juniorów Patryk Zatówka. Bogoria nad Bałtyk uda się w identycznym składzie jak w przegranym pojedynku a Dekorglassem Działdowo, czyli: Panagiotis Gionis, Daniel Górak i Masaki Yosida.
Starcie drużyn, które w ostatnim dziesięcioleciu mają najwięcej Drużynowych Tytułów Mistrza Polski, będzie najciekawszym spotkaniem sezonu jak do tej pory Lotto Superligi. Mamy nadzieję, że uda nam się wrócić z Gdańska ze zwycięstwem i odzyskać prowadzenie w tabeli rozgrywek. Byłby to doskonały prognostyk, przed zbliżającym się meczem z G.V Hennebont, który zapowiadany jest jako mecz zimy dla naszego zespołu.