W trakcie przedłużającej się epidemii koronawirusa, trenować nie mogą również adepci naszej Akademii. Zależy nam tym byście bliżej poznali ich sylwetki, dlatego rozpoczynamy cykl wywiadów z młodymi zawodnikami Bogorii. Rozpoczynamy od Zosi Śliwki, która należy do ścisłej czołówki Polski Młodziczek.
Zosia, na początek naszej rozmowy opowiedz nam jak się rozpoczęła twoja przygoda z tenisem stołowym?
Moja przygoda z tenisem stołowym rozpoczęła się w wieku 6 lat. W klubie KS BOGORIA odbywały się wtedy zajęcia próbne i po kilku pierwszych treningach, zdecydowałam się na uprawianie tego sportu. Początkowo spotkania odbywały się raz w tygodniu w hali sportowej w Grodzisku Mazowieckim znajdującej się przy ulicy Westfala, a moim pierwszym trenerem był Bartosz Bartoszewicz. Czerpałam z nauki gry dużą przyjemność i robiłam szybkie postępy, także zaproponowano mi dodatkowe zajęcia w sali treningowej mieszczącej się w Grodzisku Mazowieckim przy ulicy Kilińskiego. Tam treningi prowadził już trener Paweł Szeliński. Wiedzę zdobytą z trenerem Bartoszem mogłam wreszcie wykorzystać i pogłębić w praktyce, przy stole tenisowym. Na początku trener kładł nacisk głównie na podstawowe elementy gry: podbijanie piłeczki, poprawny uchwyt rakietki tenisowej, a z czasem pojawiły się bardziej skomplikowane elementy, jak np.: forhand i backhand.
Wiem, że w przeszłości próbowałaś też swoich sił w innych dyscyplinach sportu, a co takiego podoba ci się właśnie w tenisie stołowym?
Tak, w okresie przedszkolnym i potem aż do 3 klasy szkoły podstawowej udawało mi się godzić naukę z poznawaniem kilku dyscyplin sportowych. Oprócz tenisa stołowego znajdowałam jeszcze czas na koszykówkę, szachy, jazdę na rolkach pod okiem profesjonalnego instruktora, trenowałam także taniec nowoczesny. Z uwagi na ograniczenia czasowe oraz duże wymagania jakim trzeba sprostać, by na poważnie zająć się uprawianiem sportu, zdecydowałam się na uprawianie tenisa stołowego. Nie do końca odpowiadają mi sporty kontaktowe, takie jak np.: koszykówka, rolki, ponieważ ryzyko odniesienia kontuzji jest w ich przypadku stosunkowo wysokie. Poza tym, sama lubię pracować na swój sukces, a że tenis stołowy jest w dużej mierze sportem indywidualnym, nie musiałam się długo zastanawiać nad tym wyborem. Liczne działania promocyjne organizowane w klubie KS BOGORIA zachęcały mnie dodatkowo do ciężkiej pracy. Nie bez znaczenia było też to, że już na starcie swojej przygody z tenisem stołowym, kilka razy stanęłam na podium w oficjalnych zawodach, co wydatnie wpłynęło na moje zaangażowanie i motywację. Myślę, że miałam też trochę szczęścia, choćby dlatego, że omijały mnie poważne kontuzje.
Jak często trenujesz w tygodniu, ile godzin, i jak w ogóle udaje ci się godzić treningi ze szkołą?
Obecnie z powodu pandemii nie trenuję zbyt często. Do tej pory trenowałam około 18-20 godzin tygodniowo. Do tego zwykle dochodziły jeszcze liczne wyjazdy na turnieje wojewódzkie i ogólnopolskie. Często odrabiałam więc lekcje zaraz po powrocie do domu lub nawet uczyłam się w trakcie jazdy, w samochodzie.
Twoje największe sukcesy sportowe do tego momentu?
Mam bardzo dużo osiągnięć w tenisie stołowym. Nie byłabym chyba w stanie policzyć dokładnie wszystkich turniejów, w których brałam udział. Na podium w oficjalnych zawodach stawałam już kilkadziesiąt razy. Myślę że największym osiągnięciem było zdobycie tytułu Mistrzyni Polski w singlu w kategorii „Żak” w Kraśniku w 2017 roku. Jeśli chodzi o sukcesy poza granicami kraju, stanęłam na najwyższym stopniu podium w singlu oraz drużynie na turnieju Olympic Hopes w Czechach w 2019 roku. Osiągam także sukcesy reprezentując swoją szkołę – w zeszłym roku razem z moimi koleżankami z klasy zdobyłyśmy nawet złoty medal w Mistrzostwach Polski Szkół Podstawowych w Rawie Mazowieckiej.
Co robisz w wolnym czasie, gdy lekcje masz już odrobione, a nie jesteś wtedy na treningu lub zawodach?
Tak naprawdę rzadko mam więcej wolnego czasu dla siebie. Najczęściej jeżdżę wtedy na rowerze lub hulajnodze, gram w koszykówkę, gram na konsoli, albo bawię się z moim psem.
Jakie relacje panują w grupie której trenujesz? Czy lubisz spędzać czas na treningach?
Na treningach zwykle panuje świetna atmosfera. Bardzo lubię treningi i każdego dnia nie mogę się już ich doczekać. Oczywiście zdarza mi się, że nie mam ochoty pójść na poranny trening, ale gdy już na nim jestem, bardzo cieszę się, że jednak przyszłam.
Jaki jest twój ulubiony przedmiot w szkole?
Moim ulubionym przedmiotem w szkole jest oczywiście WF. Lubię też matematykę oraz język angielski.
Na koniec chciałbym cię zapytać o Twoje marzenia… a może są to właśnie marzenia związane ze sportem?
Moim największym marzeniem jest wygrywanie Mistrzostw Europy lub nawet Świata. Wiem, że przed mną jeszcze bardzo dużo pracy, ale wciąż jestem gotowa podejmować to wyzwanie.