Niewiele brakowało by niedziela była bardzo udana dla zawodników i fanów Bogorii. Po zwycięstwie kobiecej drużyny w Ekstraklasie Kobiet 3:0, męski zespół prowadził 2:0 w rywalizacji z ekipą LOTTO Polski Cukier Bydgoszcz. Ostatecznie zawodnicy trenera Tomasza Redzimskiego przegrali to spotkanie 2:3.
Jako pierwsze do stołu w niedzielne popołudnie podeszły nasze tenisistki. Młody zespół prowadzony przez Zbigniewa Grześlaka rozgrywał ważny mecz z MKS Lucrum Skarbek Góry Tarnowskie. Ekipa ze Śląska zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli i ważne były dla Bogorii by mecz ten wygrać za trzy punkty.
Mecz potoczył się po myśli zawodniczek i trenera, chociaż nie brakowało w nim trudnych momentów. Spotkanie świetnie otworzyła Ola Falarz, która pod nieobecność Kasi Grzybowskiej-Franc jest mentalnym liderem zespołu. Ola pokonała 3:0 w setach Julię Tomecką. W takim samym stosunku spotkanie zwyciężyła Darya Kisel, chociaż dwa z trzech setów z Natalią Szymczyk kończyły się wyrównaną grą na przewagi. Przy stanie 2:0 w meczu do stołu podeszła Martyna Lis oraz Klaudia Franaszczuk. Martyna przez pierwsze dwa sety grała koncertowo przeciwko leworęcznej zawodniczce ze Śląska wygrywając je 11:7 i 11:4. Od tego momentu gra się bardziej wyrównała. Trzecią i czwartą partię Franaszczuk wygrała 11:9 i o wszystkim musiał zadecydować piąty set. W nim gra Martyny wróciła na właściwe tory, co dało zwycięstwo w całym meczu 3:2. Wygrana za trzy punkty pozwoliła naszej drużynie oddalić się od strefy spadkowej. Aktualnie dziewczyny mają osiem punktów przewagi nad Akademią Zamojską, która jest na pierwszym miejscu zagrożonym spadkiem. A w piątek i niedzielę kolejne mecze żeńskiego zespołu Bogorii przy Westfala. Najpierw w piątek nasze zawodniczki zagrają KU AZS PWSIP Łomżą, a dwa dni później zmierzą się z Gotykiem Toruń.
Prowadzenia 2:0 w starciu na szczycie LOTTO Superligi nie wykorzystali nasi Panowie. Bardzo dobrą grę na początku rozegrał Miłosz Redzimski z Vladislavem Ursu. Miłosz odwrócił losy pierwszego singla ze stanu 0:2 na 3:2 w setach. Coraz lepiej w zespole Tomasza Redzimskiego poczyna sobie Sun Shiyu. Chińczyk odniósł kolejne wartościowe zwycięstwo pokonując 3:1 w setach doświadczonego Slavę Burova.
W trzecim singlu i czwartym singlu tenisiści Bogorii również mieli swoje szansę. Pavel Sirucek do stanu 1:1 i 10:10 grał z Arturem Grelą jak równy z równym. Kolejne dwie piłeczki i czwarty set poszły już po myśli tenisisty z Bydgoszczy. Miłoszowi też niedużo brakował by ograć Burova, jednak to Rosjanin wyszedł górą z tego starcia 2:1. Przy wyniku 2:2 o wszystkim musiała zdecydować gra deblowa. Po raz pierwszy z naszej strony zagrali Sirucek oraz Sun Shiyu. Goście wystąpili w sprawdzonym ustawieniu Grela/Ursu. Widać było dużo większe zgranie u duetu z Bydgoszczy, który zwyciężył 2:0 w setach i zapewnił zwycięstwo za dwa punkty. Po porażce nasi tenisiści zajmują drugie miejsce w tabeli LOTTO Superligi. A w czwartek już czas na europejskie rozgrywki i ćwierćfinał Pucharu Europy. Pierwszy mecz z Roskilde BTK61 rozpocznie się o godzinie 19. Rewanż 21 stycznia (piątek) w Grodzisku Mazowieckim o godzinie 18.