Tenisista Bogorii Michał Gawlas z Mistrzostw Polski Juniorów wrócił z trzema medalami. Złotym w grze podwójnej oraz brązowymi w singlu i drużynówce. Kilka dnia po zawodach Michał podzielił się wrażeniami z zawodów w Zielonej Górze.
Michał Mistrzostwa Polski to długi czterodniowy turniej, w trakcie którego zagrałeś kilkanaście gier. Z której gry na gorąco jesteś najbardziej zadowolony i dlaczego?
Najbardziej jestem zadowolony z gry o strefę medalową z Patrykiem Bieleckim, była to gra na naprawdę dobrym poziomie. Świetnie czułem wszystkie techniki forhandowe oraz byłem bardzo skupiony na dokładnym i zaskakującym odbiorze. Już na poziomie juniorskim serw i odbiór mają bardzo duże znaczenie.
Czasami były sytuację, że konczyłeś jedną grę i od razu musiałes podejść do stołu do następnego pojedynku. Jak oceniasz swoje przygotowanie fizyczne do zawodów?
Uważam, że pod względem fizycznym dobrze wytrzymałem zawody. Starałem się po każdym meczu dbać o stretching i o wałkowanie. Przy tak długim turnieju nie można zaniedbać rozciągania, bo to może się odbić następnego dnia.
Co decydowało, że w Zielonej Górze szło Ci tak dobrze? Były jakieś kombinacje, które grało Ci się wyjątkowo dobrze?
W Zielonej Górze szczególnie dobrze grało mi się kombinacje długiego przebicia i kontrataku forhand. Ogólnie dobrze czułem się psychicznie na turnieju, co przy dużej ilość końcówek miało duże znaczenie. Przed zawodami założyłem sobie, że będę walczył o każdą piłkę bez względu na wynik i to dało rezultat.
Z Patrykiem Bieleckim nie grałeś w przeszłości często w grze podwójnej. Pomimo tego pewnie wygraliście turniej debla. Jak wam się wspólnie grało przez cały turniej?
W debla z Patrykiem świetnie się uzupełnialiśmy. On ma bardzo dobrego flipa, ja bardzo dobrze odbieram przebiciem. Dodatkowo mieliśmy dobre nastawienie, we dwoje razem się napędzaliśmy w drodze do zwycięstwa.
W ostatnim czasie grałeś w kilku turniejach międzynarodowych. Jakbyś podsumował te występy?
Nie będę ukrywał, że w turniejach międzynarodowych grało mi się słabo. Nie czułem w ogóle serwu i odbioru, co tak jak mówiłem ma bardzo duże znaczenia w grze na wyższym poziomie. Oprócz tego byłem wolny i nie walczyłem tak jak mogłem i powinienem. Myślę, że te turnieje dały mi motywację, żeby dobrze zagrać na Mistrzostwach Polski.
Masz jakiegoś tenisowego idola? Gry jakiego zawodnika oglądasz szczególnie często?
Moim idolem jest leworęczny piórkowiec Xu Xin. Uwielbiałem go od dzieciństwa oglądać ze względu na spektakularne akcje i wyjątkowy i unikatowy styl. Szkoda, że już zakończył grę w chińskiej kadrze.