Jesteśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

You are currently viewing Jesteśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Bogoria trzeci rok z rzędu znalazła się w gronie ośmiu najlepszych drużyn w Europie. W decydującym o awansie z grupy A spotkaniu pokonaliśmy 3:2 niemiecki zespół Post SV Muhlhausen. Spotkania ćwierćfinałowe turnieju rozgrywanego w Dusseldorfie zostaną rozegrane we wtorek.

Cóż to był za mecz, cóż to były za emocje. Po blisko trzech godzinach walki okazaliśmy się lepsi od naszych niemieckich przeciwników. Obie drużyny mierzyły się w bezpośrednim o awansie spotkaniu, wcześniej pokonując zespół z Hiszpanii i ulegając faworytowi z Orenburga. Sukces jest tym większy, że to raczej ekipa z Muhlhausen uchodziła za faworyta tego starcia.

Bohaterem ekipy Tomasza Redzimskiego okazał się Marek Badowski, który wygrał oba spotkania singlowe. Marek w Dusselodrfie jest w prawdziwym gazie, wczoraj pokonał utytułowanego Vladimira Samsonova, dziś poprowadził Bogorię do awansu do ćwierćfinału. Spotkanie zaczęło się jednak po myśli gości Pavel Sirucek co prawda wygrał pierwszego seta i trzeciego seta z Danielem Habesohnem, a w drugim miał piłki setowe. Jednak to pochodzący z Austrii Habesohn zwyciężył 3:1 w setach. W drugim singlu popularny Bany zagrał niemal doskonałą grę przeciwko Ovidiu Ionescu, który jest aktualnym Wicemistrzem Europy. Marek od początku do końca prowadził grę i pewnie zwyciężył 3:0 w setach.

Przy stanie 1:1 przy stole zameldował się najmłodszy w naszej ekipie Miłosz Redzimski. 14-letni Miłosz niemal przez całość seta toczył bardzo wyrównaną grę z bardziej doświadczonym Steffenem Mengelem. Mimo dobrej gry w końcówkach setów to przeciwnik Miłosza zwyciężał, dwa razy 11:8 i raz 11:9. Wygrana Mengela pozwoliła drugi raz wyjść Post SV na prowadzenie.

W bardzo trudnej sytuacji do stołu podszedł Pavel Sirucek. Czech bardzo dobrze radzi sobie w Dusseldorfie, zagrał dobre spotkania przeciwko Marcosowi Freitasowi i Habesohnowi, jednak brakowało mu w nich trochę szczęścia. Tego szczęścia nie potrzebował w starciu z Ionescu. Dwa pierwsze sety toczyły się zdecydowanie pod dyktando Pavla, dwa kolejne były zdecydowanie dużo bardziej wyrównane. Przy prowadzeniu 2:1 Siru wytrzymał dużą próbę nerwów i zwyciężył czwartą odsłonę 11:8, doprowadzając do remisu w całym meczu.

O losach awansu miała zadecydować zatem gra wspomnianego na początku Marka z Habesohnem. Marek najpierw prowadził 1:0 w setach, później 2:1, jednak Austriak za każdym razem doprowadzał do remisu. Po 2.5 godzinach rywalizacja mieliśmy na tablicy wyników 2:2 w całej rywalizacji oraz taki sam wynik w singlu Marka. O awansie do ćwierćfinału miało zadecydować kilka piłek w skróconym piątym secie. W nim Marek popisał się ogromną koncentracją i odpornością psychiczną zwyciężając 6:4.

Sukces jest tym bardziej imponujący, że cała drużyna grająca w turnieju w Dusseldorfie prowadzona przez trenera Tomka Redzimskiego jest trenowana przez niego na miejscu w Grodzisku Mazowieckim. Oczywiście myślami razem z zespołem był Gionis Panagiotis, którego serdecznie pozdrawiamy. Ćwierćfinałowe spotkanie zagramy we wtorek, a rywala poznamy jeszcze dziś po zakończeniu wszystkich zmagań grupowych. Będzie to jedna z drużyn, która wygra swoją grupę. Dziękujemy za już, a trzymamy kciuki za ćwierćfinał.

KS Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki (POL) – Post SV Mühlhausen 1951 e.V. (GER) 3:2

Pavel SIRUCEK – Daniel HABESOHN 2:3 (11:8, 10:12, 11:9, 10:12, 4:6)

Marek BADOWSKI – Ovidiu IONESCU 3:0 (11:3, 11:5, 12:10)

Milosz REDZIMSKI – Steffen MENEGL 0:3 (8:11, 8:11, 9:11)

Pavel SIRUCEK – Ovidiu IONESCU 3:1 (11:5, 11:6, 9:11, 11:8)

Marek BADOWSKI – Daniel HABESOHN 3:2 (11:2, 11:13, 13:11, 7:11, 6:4)