To był piękny piątkowy wieczór w hali sportowej przy ulicy Westfala 3a. Przy pełnych trybunach i doskonałym dopingu, tenisiści Bogorii pokonali 3:0 Roskilde BTK61. Tym samym podopieczni trenera Tomasza Redzimskiego odrobili straty z pierwszego spotkania i zapewnili sobie awans do półfinału tych rozgrywek.
Grodziscy tenisiści rozegrali niemal perfekcyjne spotkanie wygrywając wszystkie trzy gry w stosunku 3:0 w setach. Nawet najwięksi optymiści nie spodziewali się, że rywalizacja rewanżowa z Mistrzem Danii może ułożyć się aż tak po myśli naszych zawodników. Tym bardziej, że to Duńczycy wygrali pierwszy mecz 3:2, a wszystkie gry były bardzo wyrównane. Mecz świetnie otworzył Panagiotis Gionis, który nie dał większych szans Michealowi Maze’owi. Od samego początku było widać, że Panos jest bardzo dobrze dysponowany tego dnia. Maze miał duży problem by wygrać akcję z naszym defensorem. Z kolei Grek nie dość, że dobrze bronił to jeszcze doskonale przechodził do kontrataku.
Po zwycięstwie Gionisa do stołu podszedł kapitan Bogorii Marek Badowski. To właśnie o jego dyspozycję kibice Bogorii mogli martwić się najbardziej. Bany do 15 stycznia przebywał na kwarantannie i miał tylko kilka dni by dobrze się przygotować do spotkania. Co więcej Marek mierzył się z liderem Roskilde Jensem Lundqvistem. Już po pierwszych akcjach było, że fani Bogorii nie mają o co się martwić. U Marka było widać duży głód i chęć do gry. Co więcej dużo rzeczy mu wychodziło. Niemal wszystkie sety przebiegały w ten sam sposób. Badowski na początku zyskiwał przewagę punktową, Szwed próbował gonić wynik, jednak ostatecznie wszystkie trzy sety kończyły się zwycięstwem naszego tenisisty.
W tym momencie w bardzo komfortowej sytuacji do stołu podchodził Pavel Sirucek. Siru wiedział, że jeśli wygra z wiekowym Allanem Bentsenem zapewni Bogorii awans do półfinału Pucharu Europy. Duńczyk w tym roku kończy 54 lata i trzeba przyznać, że postawił Czechowi wysoko poprzeczkę. Dwa pierwsze sety kończyły się zwycięstwem Sirucka po przewagach. Trzeciego Siru wygrał 11:8 przypieczętowując zwycięstwo w całym meczu. W tym momencie hala przy Westfala eksplodowała z radości. Drugi raz w historii klubu udało się awansować do półfinału europejskich rozgrywek. W sezonie 2011/2012 zmagania zakończyliśmy na finale. Liczymy, że w tym sezonie uda się pójść o jeszcze jeden krok do przodu.
Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki – Roskilde Bordtennis BTK 61 3:0
Panagiotis Gionis – Michael Maze 3:0 (11:7, 11:8, 11:4)
Marek Badowski – Jens Lundqvist 3:0 (11:6, 11:8, 11:9)
Pavel Sirucek – Allan Bentsen 3:0 (13:11, 15:13, 11:8)
Wynik pierwszego meczu 2:3, awans Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki