Miłosz Redzimski w niedzielę został Młodzieżowym Mistrzem Europy w grze pojedynczej. Po turnieju udało nam się na gorąco porozmawiać z Miłoszem, który opowiedział o swoich wrażeniach z zawodów w Sarajewie. Poruszyliśmy również kwestie treningów w Saarbrucken i planów na końcówkę sezonu. Zapraszamy do rozmowy.
Miłosz przede wszystkim chcielibyśmy złożyć Ci najszczersze gratulacje wywalczonego w niedzielę tytułu. Czy to najważniejsze zwycięstwo w Twojej dotychczasowej przygodzie z tenisem stołowym?
Miłosz Redzimski: Dziękuje bardzo, tak to zdecydowanie najważniejszy sukces w mojej karierze.
Co takiego zdecydowało, że byłeś bezkonkurencyjny w Sarajewie. W czym czułeś przewagę nad swoimi rywalami singlowymi?
Przewagę czułem w pierwszych 4 piłkach, ale i w dłuższych akcjach. Dodatkowo bardzo dobrze pracowałem na nogach i panowałem nad emocjami. To w przypadku gry na tak wysokim poziomie jest bardzo istotne.
W zawodach pokonałeś Iuliana Chiritę i Samuela Kulczyckiego. W przeszłości często rywalizowałeś z tymi przeciwnikami. Czy udało Ci się czymś zaskoczyć Rumuna i kolegę z reprezentacji?
To nie było pierwsze zwycięstwo z Chiritą, ale rywalizujemy od wielu lat i zawsze mieliśmy zacięte pojedynki. Z tego powodu wiedziałem czego mogę się spodziewać i wykorzystywałem to głównie w grze backhendowej. Z Samuelem wygrałem pierwszy raz, myślę że zagrałem po prostu dobry mecz, a co najważniejsze byłem skoncentrowany do końca pojedynku.
Niedawno przez prawie dwa tygodnie trenowałeś w niemieckim ośrodku Saarbrucken. Czy czułeś, że po powrocie do Grodziska Twoja dyspozycja się poprawiła?
W Saarbrücken było dużo zawodników z różnymi stylami gry, na pewno w jakimś stopniu pomogło mi to na tych mistrzostwach. Aczkolwiek po tak przepracowany okresie zawsze potrzeba chwili na regenerację, czego zabrakło na MIstrzostwach Polski Seniorów. Na szczęście udało się wprowadzić nowe elementy do gry i złapać trochę świeżości na Mistrzostwach Europy w Sarajewie.
Jakie są Twoje plany na końcówkę sezonu, zarówno jeśli chodzi o starty drużynowe, jak i indywidualne.
Pozostało nam kilka meczów w Lotto Superlidze, następnie play-offy i mam nadzieję wielki finał. W wakacje na pewno zagram Mistrzostwa Europy Juniorów które odbędą się w Gliwicach. Chce się pokazać z jak najlepszej strony przed polskimi kibicami. A co będzie dalej ? Czas Pokaże !
Na sam koniec chciałem podziękować wszystkim osobą które mnie wspierały ! Za każdym sukcesem kryją się porażki i to w takich chwilach mogłem na Was liczyć, dziś mamy co świętować i mam nadzieję, że to dopiero początek 🙂