Wielki mecz Bogorii, niestety bez happy endu

You are currently viewing Wielki mecz Bogorii, niestety bez happy endu

Na wyżyny swoich umiejętności w meczu Ligi Mistrzów wznieśli się tenisiści stołowi trenera Tomasza Redzimskiego. Niestety po świetnym meczu ulegli 2:3 TTC Neu Ulm.

W środowym meczu nie zabrakło niczego. Kapitalne akcje, wyrównane końcówki setów i gier, a do tego niesamowite wsparcie grodziskiej publiczności. Kto był na tym meczu, z pewnością zapamięta go na długo. Już pierwsza gra singlowe sprawiła, że kibice tenisa stołowego w całej Polsce mówili tylko o Bogorii. Miłosz Redzimski toczył zacięty bój z 10-krotnym Mistrzem Europy Dimą Ovtcharovem. Na początku 2018 roku Niemiec był numerem 1 światowego rankingu ITTF. Z Miłoszem miał trzy piłki meczowe w piątym skróconym secie. Redzimski od stanu 2:5 zagrał jednak koncertowo i wygrywając 6:5 decydującą partię wprawił grodziską salę tenisową w ekstazę.

Następnie Panagiotis Gionis grał bardzo dobry mecz z Trulsem Moregardem. Dwa pierwsze sety wygrał 11:7. W trzecim miał nawet piłkę meczową. Od tego momentu Wicemistrz Świata w singlu z 2021 roku wszedł na jeszcze wyższy poziom. Szwed wyszedł z opresji i wygrał cały mecz 3:2 w setach. Bardzo szkoda tego meczu, bo gdyby Panos zwyciężył prawdopodobnie Bogoria zwyciężyłaby 3:0. Najlepszy mecz w barwach Bogorii rozegrał Jin Takuya. W trzecim singlu z Aruną Quadrim był szybki, zwinny i raz po raz trafiał swoim świetnym forhandem. Zwyciężając 3:1 ponownie wyprowadził podopiecznych trenera Redzimskiego na prowadzenie.

W meczu numer cztery Miłoszowi nie udało się ponownie pokonać Trulsa Moregarda. Szwed miał trochę więcej szczęścia w końcówkach gier i uległ zawodnikowi Ulm 0:3 w setach. O tym kto wygra cały mecz musiał zadecydować mecz Panosa z Ovtcharovem. Obaj weszli na niebywale wysoki poziom. Najwięcej emocji dostarczył trzeci set, którego Grek wygrał 17:15. W tym momencie wyszedł na prowadzenie 2:1 w setach. W czwartym prowadził 7:5, jednak wszystkie następne akcje zwyciężył Niemiec. W decydującej partii Grek ponownie prowadził 4:2, jednak ponownie wszystkie akcje do końca meczu wygrał zawodnik Ulm, dając swojej drużynie wygraną w całym meczu.

Pomimo porażki drużyna Tomasza Redzimskiego zasłużyła na uznanie kibiców. Wszyscy gorącymi brawami podziękowali zawodnikom Dartom Bogorii za kapitalne widowisko sportowe. Następne mecze w Lidze Mistrzów już w grudniu. 1 Bogoria zawalczy z HB Ostrov w Czechach oraz 17 grudnia w Niemczech z TTC Neu Ulm.

KS DARTOM BOGORIA Grodzisk Mazowiecki – TTC Neu-Ulm 2-3
Milosz REDZIMSKI – Dimitrij OVTCHAROV 3-2 (4-11, 11-7, 11-7, 6-11, 6-5)
Panagiotis GIONIS – Truls MOREGARD 2-3 (11-7, 11-7, 11-13, 9-11, 3-6)
Takuya JIN – Quadri ARUNA 3-1 (12-10, 11-4, 8-11, 11-8)
Milosz REDZIMSKI – Truls MOREGARD 0-3 (8-11, 10-12, 8-11)
Panagiotis GIONIS – Dimitrij OVTCHAROV 2-3 (11-7, 5-11, 17-15, 7-11, 4-6)