– Wielkie słowa uznania dla zawodników, bo byli blisko doprowadzenia do piątej gry i pokonania Borussii Düsseldorf. Mieliśmy chrapkę na finał Ligi Mistrzów – mówi Paweł Fertikowski, trener Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki po powrocie z turnieju Final Four.
Redakcja PZTS: Dartom Bogoria niesamowicie walczył z Borussią, a Orlicz z FC Saarbrücken. Polskie kluby pokazały dużą jakość z faworytami.
Paweł Fertikowski: Podsumowanie Final Four rozpocznę od oceny zwycięstwa Marka Badowskiego z zawodnikiem klasy światowej Antonem Kallbergiem. Po raz kolejny udowodnił, że kiedy gra na swoim wysokim poziomie i realizuje zadania taktyczne, to ma taką wartość sportową, iż wygrywa z najlepszymi. Świetny występ, świetna odporność psychiczna i świetne końcówki. Pewne i odważne decyzje doprowadziły do sukcesu.
Miłosz Redzimski stoczył równe pojedynki, aczkolwiek przegrane z Dangiem Qiu i Antonem Kallbergiem.
Szkoda pierwszej gry Miłosza i niewykorzystanych szans, bowiem miał piłki setowe w 1 i 3 secie. Dlatego wynik końcowy 0:3 nie odzwierciedla tego, co się działo przy stole. Niewiele brakowało, aby to nasz zawodnik prowadził 2:1 w setach. To pokazuje jak niewielkie są różnice, i nawet nie chodzi o umiejętności, a pewne elementy taktyczne. Trzeba też przyznać, że o ile Miłosz zagrał dobrze, o tyle Dang miał częściej inicjatywę i co chwilę grał bardzo trudne piłki bekhendem
Drugi mecz Miłosza Redzimskiego z Antonem Kallbergiem był jeszcze lepszy. Grając zdecydowanie i agresywnie doprowadził do 5 seta. Mogliśmy mieć 2:2 w całym spotkaniu.
Dlaczego na pozycji numer trzy zagrał Jin Takuya, a nie Panagiotis Gionis?
Uznałem, że Jin będzie miał większe szanse na zwycięstwo, zwłaszcza, że 2 lata temu w barwach FC Saarbrücken pokonał Timo Bolla. Mimo że był gotowy, bojowy i skupiony niestety wyraźnie przegrał z Bollem. Nie działała jego silna strona, czyli forhend, a bez tego atutu ciężko rywalizować z Timo.
Co mogliście zrobić więcej, aby jeszcze mocniej „przycisnąć” Borussię?
Z pewnością zawsze można coś dołożyć, poprawić itd. Będę szczegółowo analizował wszystkie gry. Oczywiście, że czujemy smutek i jest nam przykro. Zrobimy wszystko teraz, aby jak najlepiej przygotować się i zwiększyć szanse na zdobycie złotego medalu w Final Four Lotto Superligi w naszej hali w Grodzisku Mazowieckim.
Brązowy medal dla dwóch polskich zespołowym jest dużym osiągnięciem.
Bardzo się cieszymy, bo kilka krajów miało szansę na podium, a znalazły się na nim Dartom Bogoria i Orlicz. Gratulacje i podziękowania dla całej drużyny, klubu, zawodników, trenerów, zarządu, osób dobrze nam życzących i kibicujących. Kilkanaście lat bardzo ciężkie pracy przyniosło piękny efekt. Podziękowania dla kibiców, którzy nas wspierają, przyjechali do Niemiec, a inni trzymali kciuki i w Grodzisku Mazowieckim, i innych miejscach w Polsce. Mieliśmy fantastyczny doping w Saarbrucken i czuliśmy się jak u siebie.
Źródło: pzts.pl