Mamy dla was kolejną ciekawą rozmowę z adeptką naszej Akademii Tenisa Stołowego Mileną Mirecką. Milena w 2019 zdobyła tytuł Mistrzyni Polski Żaczek (do lat 11). W swoim pierwszym wywiadzie opowiada trochę o tym sukcesie oraz o tym jak udaje jej się łączyć naukę z ciężkimi treningami.
Od blisko dwóch miesięcy nie możesz trenować w normalnych warunkach na sali. Jak znosisz tą przerwę i kiedy ostatni raz miałaś tak długą rozłąkę z tenisem stołowym?
Tak, nie mogę aktualnie ćwiczyć przez pandemię, ale mam nadzieje, że wrócimy jak najszybciej do tradycyjnych treningów. Dłuższy przestój miałam najczęściej podczas wakacji, lecz ostatnio nie zdarzyło się to za często ponieważ miałam aż 5 obozów w trakcie ostatnich wakacji.
Czy pomimo, że nie ma możliwości stałych treningów, robisz coś by mieć styczność z tenisem stołowym?
Pomimo braku stałych treningów, staram się trenować możliwie jak się da. Gram z tatą na stole udostępnionym przez klub na naszej działce. Mamy również wirtualne spotkania klubowe. Są 4 rodzaje tych spotkań: trening fizyczny, imitacja, analiza naszych gier lub starszych zawodników oraz czasami challenge wymyślony przez wyznaczonego zawodnika. Klasy sportowe w naszej szkole mają również do wykonania zadania , które zadaje nam trener Paweł Szeliński.
W zeszłym roku wywalczyłaś tytuł Mistrzyni Polski w kategorii Żaczek. Jak długo musiałaś pracować na ten sukces, czy ciężko było wywalczyć ten tytuł?
Nie było to proste zadanie. Musiałam zacząć od podstaw około 6 lat temu. Konkurencja wśród zawodniczek w tej kategorii wiekowej była duża. Żeby zdobyć ten tytuł trzeba zakwalifikować się najpierw do najlepszej 32 zawodniczek w Polsce, poprzez uczestnictwo i dobre wyniki we wcześniejszych turniejach serii Grand Prix. Następnie już w samych Mistrzostwach Polski wygrać fazę grupową, czyli 3 mecze, oraz 5 gier w turnieju głównym. Z każdą dalszą fazą i meczem zawodniczki były coraz lepsze.
W Szkole Podstawowej nr 2 w Grodzisku chodzisz do klasy sportowej, czy bycie w tej klasie pomaga Ci łączyć naukę ze sportem?
Klasa sportowa z pewnością mi pomaga w łączeniu treningów z nauką. Treningi mamy również w szkole, dzięki czemu mam więcej czasu po szkole na naukę i odpoczynek.
Milena opowiedz jak wygląda Twój normalny plan treningowy w sezonie. Ile godzin w tygodniu poświęcasz na trening?
Wszystkie treningi są inne. Mamy ćwiczenia fizyczne oraz zróżnicowane treningi przy stole. Na końcu każdego treningu mamy rozciąganie. O 8 mam pierwszy trening, a po szkole następny. Trwają one około 1,5 – 2 godziny. Wyjątkami są treningi z dopracowywaniem serwu. Mam je 2 razy w tygodniu po 15 minut. Łącznie spędzam czasu przy stole około 18 godzin w tygodniu.
Co sprawa Ci w tenisie stołowym największą przyjemność? Czy są to zawody, treningi czy może coś jeszcze innego?
Przyjemność sprawiają mi i zawody oraz treningi. Uwielbiam jeździć na zawody ponieważ mogę na nich potrenować, dopracować technikę, nagrać siebie a później to przeanalizować. Bardzo lubię również poznawać nowych ludzi i miejsca. Na treningi również chodzę z przyjemnością dlatego, że doskonalimy poszczególne techniki oraz mamy urozmaicone ćwiczenia. Czasami gramy różne gry dla zabawy, np. czeszkę.
W tym sezonie brałaś udział w turniejach różnych kategorii. Czy wolisz grać z zawodniczkami w swoim wieku czy trochę starszymi?
W tym sezonie brałam udział głównie w turniejach w mojej kategorii, młodziczek, oraz w starszej kadetek. Wystąpiłam też na wojewódzkim turnieju juniorek oraz grałam spotkania drugiej lidze kobiet. Wolę grać ze starszymi od siebie dziewczynami. Wtedy mogę udoskonalić swoje umiejętności oraz zdobyć cenne doświadczenie. Wiem jednak, że z osobami w moim wieku też muszę grać.
Czy poza treningami i szkołą masz jeszcze czas na inne rzeczy? Co lubisz robić w wolnym czasie jeśli nie grasz i nie odrabiasz lekcji?
Mam czas wolny, ale nie wystarczająco tyle ile bym chciała. Szczególnie podczas kwarantanny nauczyciele przyspieszyli bardzo z materiałem. Bardzo lubię grać na komputerze, oglądać filmy i seriale na Netflixie. Przydaje mi się też odpoczynek pomiędzy treningami.