Po wygranej rywalizacji półfinałowej z AZS AWFIS Baltą Gdańsk grodziscy tenisiści stołowi ze spokojem czekali na rywala, który dołączy do nich w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski. Ostatecznie ekipa z Działdowa różnicą zaledwie czterech małych piłek pokonała w dwumeczu Sokołów S.A. Jarosław.
W piątek po meczu z Gdańskiem Pavel Sirucek mówił w wywiadzie, że szansę obu drużyn na awans do finału ocenia 50/50. Popularny Siru dobrze ocenił sytuację, bo po wygraniu pierwszemu meczu przez Sokołów 3:1, w drugim to Dekorglass był lepszy 3:1. Co więcej w setach również było remisowo po dwóch meczach (15:15), dlatego o wszystkim miały zadecydować małe punkty. W nich minimalnie lepszy, zaledwie o cztery piłeczki lepszy był Dekorglass (288:284) i go działdowianie awansowali do wielkiego finału.
Zdecydowanym bohaterem drugiego meczu był grający trener Dekorglassu Jiri Vrablik. Najstarszy uczestnik półfinałowej rywalizacji w niedzielny wieczór zagrał koncertowo. Czech najpierw pokonał Pawła Chmiela 3:1 w setach, a następnie w decydującej grze wieczoru w dwóch setach uporał się z jednym z najlepszych zawodników LOTTO Superligi – Kou Leiem 2:0. Co więcej Vrablik wygrał dużą różnicą punktów (11:6, 11:3), co też miało bardzo duże znaczenie. Awansu Dekorglassu do finału nie byłoby także bez świetnej postawy Jakuba Dyjasa. Były mistrz Polski w grze pojedynczej, podobnie jak w Jarosławiu, także w rewanżu wygrał z Kou Leiem. Tym razem Polak potrzebował jednak jednego seta mniej (w pierwszym meczu Dyjas wygrał z Kou Leiem 3:2), aby uporać się z Chińczykiem z ukraińskim paszportem.
Teraz zarówno Dekorglass, jak i nasza drużyna ma trochę czasu by przygotować się do wielkiego finału LOTTO Superligi. Ten prawdopodobnie zostanie rozegrany w maju. Pod koniec kwietnia zawodnicy jednej i drugiej drużyny mają zaplanowane europejskie eliminacje do Igrzysk Olimpijskich. W przeszłość Dartom Bogoria wielokrotnie mierzyła się w ważnych spotkaniach z Dekorglassem. Wystarczy przypomnieć chociażby finał LOTTO Superligi z 2019 roku. Wówczas w finale w Gdańsku nasi tenisiści zwyciężyli 3:0. Mamy nadzieję, że historia powtórzy się również w tym sezonie i podopieczni trenera Tomasza Redzimskiego po raz ósmy będą mogli świętować tytuł najlepszej drużyny w kraju.