Trener Paweł Szeliński podsumował występy Martyny Lis, Adama Banasika i Szymona Wiśniewskiego w I Grand Prix Polski młodziczek i młodzików.
Zawodniczka Bogorii zajęła w zawodach 17. miejsce. Wygrała cztery z sześciu gier. "W grze Martyny zdecydowanie zabrakło różnorodności: zróżnicowania siły ataku, zmiany miejsca upadku oraz narzucenia swojego stylu gry przeciwniczkom. Często towarzyszyło jej również rozkojarzenie, które uniemożliwiło wygranie piłek w kluczowych momentach. Bardzo dobrze funkcjonowało połączenie długiego serwisu z atakiem szybkim forhandem, który przy nowych plastikowych piłkach był dużo groźniejszą bronią" – powiedział trener Paweł Szeliński.
Adam Banasik uplasował się na miejscach 21-24. Z dziesięciu pojedynków wygrał sześć. "Adamowi zabrakło wykorzystania odpowiednich zagrań w odpowiednich chwilach. Często błędnie łączył przebicie z atakiem i blokiem. Mało używał topspina rotacyjnego. Za to na szczególną uwagę zasługuje blok, który był najsilniejszą jego stroną" – podsumował szkoleniowiec grodziskich grup dzieci i młodzieży.
Do turnieju głównego nie zdołał zakwalifikować się Szymon Wiśniewski, który rozegrał jednak aż osiem pojedynków, z których wygrał sześć. "Szymon grał bardzo aktywnie, wykorzystywał obustronny atak topspinowy. Niestety zauważalna była duża różnica szybkości i zagrania w porównaniu ze starymi piłkami. Nasz zawodnik popełniał wiele niewymuszonych błędów jak i zostawał >>rozrzucony<< blokiem przez przeciwników. Podobnie jak u Martyny, zabrakło koncentracji w kluczowych momentach. Pomimo braku zakwalifikowania się do turnieju głównego Szymon zaprezentował postawę wojownika, za co należy mu się pochwała. Zawsze walczył do końca, co powodowało również poruszenie na trybunach nie tylko jego taty" – ocenił z uśmiechem trener Bogorii.