W rozegranym "awansem" meczu 10. kolejki superligi Dartom Bogoria pokonała w Ostródzie Morliny 3:1, a Oh Sang Eun w hicie zwyciężył Wong Chun Tinga.
Koreańczyk był w Ostródzie nie do zatrzymania, mimo że przystępował do gry po porażce Daniela Góraka z Wong Chun Tingiem 1:3. Oh najpierw pokonał Pawła Platonowa 3:1, a następnie w starciu "jedynek" w takim samym stosunku ograł hongkońskiego lidera Morlin, zapewniając trzy punkty mistrzom Polski. Dwukrotny medalista olimpijski potrafił pokonać przeciwnika, przegrywając w trzecim secie aż 4:8.
"Należy podkreślić bardzo dobrą grę Daniela w pierwszym secie, gdy prowadził 7:4 i w całym drugim. Ale żeby wygrywać z takimi rywalami trzeba przez cały pojedynek być skoncentrowanym. Cieszymy się z postawy Oha, który w w lidze w tym sezonie wszystko wygrywa. Pojedynek z Wong Chun Tingiem był jego najlepszym, ale również, obok starcia z Tomasem Konecnym, najtrudniejszym w sezonie. Dzięki Ohowi wszystkim pozostałym zawodnikom gra się swobodniej" – podsumował trener Tomasz Redzimski.
Już drugą wygraną w sezonie odniósł Robert Floras. Po poniedziałkowym sukcesie z Radkiem Mrkvicką, tym razem na "trójce" triumfował z Karolem Szarmachem 3:1. Tym samym cennym punktem uświetnił swój setny ligowy występ w czarno-czerwonych barwach. Razem 22-latek ma na koncie już 63 zwycięstwa w ciągu ponad pięciu lat gry w klubie.
"Wszystkie dotychczasowe ligowe spotkania graliśmy z wymagającymi przeciwnikami. Nie przyszły one łatwo, dlatego jesteśmy zadowoleni z kompletu punktów i spokojnie możemy przygotowywać się do I Grand Prix Polski w Radomiu" – dodał grodziski szkoleniowiec.
Dartom Bogoria z dorobkiem dziewięciu punktów (i tylko jednym przegranym pojedynkiem) jest liderem Wschodzący Białystok Superligi. W następnym spotkaniu nasza drużyna podejmie AZS Politechnikę Rzeszów.
Condohotels Morliny Ostróda – Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 1:3
Wong Chun Ting – Daniel Górak 3:1 (11:9, 6:11, 11:4, 11:7)
Paweł Platonow – Oh Sang Eun 1:3 (11:6, 6:11, 5:11, 9:11)
Karol Szarmach – Robert Floras 1:3 (6:11, 7:11, 11:9, 8:11)
Wong Chun Ting – Oh Sang Eun 1:3 (8:11, 11:3, 11:13, 3:11)