DMŚ: Ćwierćfinał nie dla Polski

W spotkaniu, którego stawką był awans do najlepszej ósemki turnieju Biało-Czerwoni ulegli po wyrównanej walce 2:3 Anglii. Zawodnicy trenera Krzeszewskiego ostatecznie Drużynowe Mistrzostwa Świata kończą na pozycji 9-12.

Nasi reprezentanci, którzy rywalizację grupową zakończyli na drugim miejscu w losowaniu fazy pucharowej mieli wiele szczęścia. Na początek w 1/8 finału los skojarzył nas z zespołem Anglii, który jeszcze 2 lata temu na Drużynowych Mistrzostwach Świata w Tokio występował w drugiej dywizji. W przypadku zwycięstwa z Wyspiarzami, naszym kolejnym przecwinikiem w meczu o awans do strefy medalowej byłaby Francja z którą również nie bylibyśmy bez szans.

Niestety pojedynek z trzecim zespołem grupy B nie ułożył się po naszej myśli. Najpierw Wang Zeng Yi uległ 1:3 Paulowi Drinkhallowi, a następnie bardzo dobrze spisujący się w Malezji Kuba Dyjas przegrał 2:3 z Liamem Pitchfordem. Pozytywny bodziec do dalszej walki naszej kadrze dał Daniel Górak. Rywalem tenisisty Bogorii był Samuel Walker. "Góra" pokazał ogromną wolę walki w pierwszych dwóch partiach, w których obronił odpowiednio cztery i trzy piłki setowe przechylając obydwa sety na swoją korzyść. Kolejne dwie partie padły jednak łupem młodego Anglika, na szczęście Daniel rozpoczął deycdującego seta od wysokiego prowadzenia 8:1, którego nie oddał do końca meczu, dając tym samym pierwszy punkt Polsce w tej rywalizacji.

Podbudowany zwycięstwem Daniela "Wandżi" rozegrał bardzo dobrą grę przeciwko liderowi Anglików na tym turnieju Liamowi Pitchfordowi, którą wygrał 3:1. W decydującym o losach awansu do ćwierćfinału spotkali się Kuba Dyjas i Paul Drinkhall. Pierwszy set mimo prowadzenia 10:7 Drinhalla padł łupem polskiego zawodnika. Druga partia jednak od początku należała do Anglika, którą wygrał 11:6. Niestety również set trzeci i czwarty po przewagach zakończyły się zwycięstwem reprezentanta Anglii. Szczególnie szkoda czwartej partii w której Dyjas prowadził 9:4, jednak w końcówce więcej zimnej krwi zachował Drinkhall zapewniając tym samym swojej drużynie awans do najlepszej 8 zawodów. Polacy z kolei zakończyli turniej na miejscach 9-12. Z kolei Daniel Górak turniej w Kuala Lumpur kończy z bardzo dobrym bilansem 5 zwycięstw i 2 porażek.

Polska-Anglia 2:3

Wang Zeng Yi-Paul Drinkhall 1:3 (7:11,11:9,8:11,7:11)
Jakub Dyjas-Liam Pitchford 2:3 (8:11,7:11,12:10,11:9,7:11)
Daniel Gorak-Samuel Walker 3:2 (16:14,15:13,6;11,6:11,11:4)
Wang Zeng Yi-Liam Pitchford 3:1 (11:9,5:11,12:10,11:7)
Jakub Dyjas-Paul Drinkhall 1:3 (13:11,6:11,12:14,11:13)