W sobotę zawodnicy Bogorii zapewnili sobie cztery medale mistrzostw Polski! W niedzielę Daniel Górak gra w finale singla z Konradem Kulpą.
Pewne dwa medale ma Daniel Górak. Brązowy wywalczył w grze mieszanej w parze z najlepszą juniorką rankingu europejskiego Natalią Bajor (AZS UE Wrocław). W półfinale grodzisko-wrocławski duet nieznacznie uległ Jakubowi Perkowi (LKS Pogoń Lębork) i Magdalenie Sikorskiej (KS Polkowice) 2:3.
"Myślę, że to była dobra decyzja, by w Wałbrzychu rozegrać też miksta i cały czas być w grze. Z Natalią dobrze dogadywaliśmy się przy stole i to zaowocowało medalem. Ona skończyła dziś 18 lat i to szczęście trochę przeszło na mnie, bo awansowałem też do finału singla" – stwierdził reprezentant Bogorii.
Kapitalną dyspozycję Daniel ma w grze pojedynczej, w której odniósł już pięć kolejnych wygranych, choć w sobotę rywale zafundowali mu ciężkie przeprawy. Do szczęśćia i złotego medalu "Górze" brakuje wygranej w niedzielnym finale z Konradem Kulpą (Energa-Manekin Toruń), który rozpocznie się o 12.45. W ćwierćfinale nasz gracz pokonał świetnie spisującego się w Wałbrzychu Pawła Fertikowskiego 4:0, a w półfinale w sześciu setach uporał się z mocnym Jakubem Dyjasem (Energa).
"Ten półfinał lepiej wytrzymałem psychicznie. Wszyscy chcą bić mistrza, ale ja się jeszcze trzymam i gram skutecznie. Nie przyjechałem tutaj bronić złotego medalu, tylko go ponownie zdobyć" – zapewnił obrońca tytułu.
Grodziski dorobek powększy się również o medale Pawła w mikście z Katarzyną Grzybowską (finał z parą Perek/Sikorska w niedzielę o 10.00) oraz w deblu, w którym wspólnie z Robertem Florasem sięgnął po "brąz". Nasza para w półfinale minimalnie przegrała z Michałem Dąbrowskim i Szymonem Malickim 2:3.
"Medal cieszy, ale pozostał niedosyt, bo liczyliśmy na finał. W półfinale graliśmy zbyt sztywno, nerwowo, a rywale rozegrali chyba swoje życiowe zawody i mieli sporo szczęścia" – podsumował Floras.