We wczorajszym spotkaniu 21. kolejki LOTTO Superligi Bogoria pokonała na wyjeździe Akademie Zamojską Zamość 3:0. Dzięki tej wygranej grodziscy gladiatorzy zapewnili sobie wygraną w sezonie zasadniczym.
Po zwycięstwie na Lubelszczyźnie podopieczni trenera Pawła Fertikowskiego mają na swoim koncie 51 punktów i o 6 oczek wyprzedzają drugi w tabeli Dekorglass Działdowo. Do końca rundy zasadniczej została już tylko jedna kolejka ligowa. W niedzielę Bogoria zagra w Toruniu z Energą Manekin. Wygrana w sezonie zasadniczym oznacza, że będziemy gospodarzem turnieju finałowego play-off, w którym wystąpią cztery najlepsze drużyny fazy zasadniczej. Ten odbędzie w sali tenisowej Bogorii prawdopodobnie w dniach 14-15 czerwca. Rywalami Miłosza, Marka, Panosa i Jina w półfinale play-off będzie czwarta drużyna sezonu zasadniczego, czyli Villa Verde Olesno lub Balta AZS AWFIS Gdańsk.
Wczorajszy mecz w Zamościu nie miał większej historii. Jedynie pierwszy mecz Jina Takuya z Piotrem Chodorskim dostarczył fanom więcej emocji. Po dwóch setach zawodnik gospodarzy prowadził 2:0 w setach. Japończyk jednak zawsze walczy do końca i po zmianie strategii gry wygrał kolejne trzy sety wyprowadzając Bogorię na prowadzenie. W drugiej grze singlowej Marek Badowski zdecydowanie 3:0 w setach pokonał Jana Zandeckiego. Trzeci pojedynek nie doszedł do skutku, gdyż Daniel Kisielewicz skreczował w pojedynku z naszym Miłoszem Redzimskim. Dokładnie w takim samym składzie nasi gladiatorzy udadzą się do Torunia na rywalizację z Energą Manekin. Jin zastępuje Panagiotisa Gionisa i trener Fertikowski już zapowiedział, że wystąpi w fazie play-off, dzięki czemu nasz trener będzie miał komfort i dostępność całej czwórki zawodników, w tym niezwykle ważnym turnieju, który odbędzie się w grodziskiej sali tenisowej Hali Widowiskowej CAIiS.
kademia Zamojska Zamość – Dartom Bogoria Grodzisk Mazowiecki 0:3
Piotr Chodorski – Jin Takuya 2:3 (11:4, 11:8, 5:11, 8:11, 4:6)
Jan Zandecki – Marek Badowski 0:3 (5:11, 9:11, 5:11)
Daniel Kisielewicz – Miłosz Redzimski 0:3 (krecz Daniela Kisielewicza)