Bogoria nie sprostała Borussi

Porażką 1:3 skończyła się piątkowa rywalizacja Bogorii z Borussią Dusseldorf. Kolejne ważne zwycięstwo singlowe zanotował Miłosz Redzimski, który pokonał Kamala Achantę 3:2 w setach.

Już przed spotkaniem w Niemczech rozstrzygnięta była sytuacja w grupie A Ligi Mistrzów. Bogoria była pewna drugie miejsca i nie miała szans na wyprzedzenie Drużynowego Mistrza Niemiec w tabeli. Oznacza to, że w drugiej części sezonu grodziscy gladiatorzy zagrają w ćwierćfinale Pucharu Europy. Niestety po ostatnim meczu z HB Ostrov Havlickuv Brod poważnej kontuzji Achillesa doznał Panagiotis Gionis. Panos aktualnie przechodzi badania w Grecji i dopiero po nich będzie wiadomo jak długą przerwę w grze będzie musiał zrobić nasz zawodnik. Do Dusseldorfu trener Tomasz Redzimski w związku z tym zabrał młodą drużynę złożoną z juniorów.

W miejsce Panosa, zagrał Jacek Mitas, który coraz częściej ma okazję zaprezentować się w pierwszej drużynie. Niestety zarówno on, jak i Michał Gawlas swoje pojedynki przegrali 0:3 w setach. Gawlas uległ Timo Bollowi, zaś Mitas Kayowi Stumperowi. Trzeba jednak przyznać, że większość ich setów kończyła się w stosunku 9:11. Najwięcej krwi ekipie z Dusseldorfu napsuł Miłosz. Podrażniony ostatnią przegraną z Michalem Obeslo Redzimski, najpierw po świetnej grze pokonał Kamala Achantę 3:2 w setach. Achanta to aktualnie 44. rakieta światowego rankingu WTT. W drugiej grze Miłosz toczył wyrównany bój z Timo Bollem. W Grodzisku Mazowieckim Miłosz zwyciężył 3:1 z leworęcznym Niemcem, tym razem to rywal wygrał w takim samym stosunku. Mimo porażki nasi młodzi chłopcy pokazali się w Arag Arenie z bardzo dobrej strony.

Po powrocie do Polski zespół Tomasza Redzimskiego czekają jeszcze dwa starcia w LOTTO Superlidze. Już w poniedziałek zagrają z Akademią Zamojską Zamość w hali sportowej przy ulicy Westfala 3a. Początek tego meczu o godzinie 18. Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy.